Jeśli prawdziwe jest powiedzenie: ile głów, tyle rozumów, to również ...
Jeśli prawdziwe jest powiedzenie: ile głów, tyle rozumów, to również prawdziwe: ile serc, tyle rodzajów miłości.
Każde dobre wrażenie, jakie się wywołuje w świecie, stwarza nam nieprzyjaciela. Aby być lubianym przez ludzi, trzeba być miernotą.
Na ośle pytania – mądre usta milczą.
Dzień po dniu tracimy atrybuty niepodległego państwa
Książki kiedyś przeczytane powracają do nas w najbardziej niezwykły sposób.
Czasami płacze, mimo, że ktoś, kogo kochałaś, odszedł dawno temu.
Jeśli kogoś kochamy, chcemy poznać nie tylko duszę, ale i ciało ukochanego. Czy to takie ważne? Nie wiem, pewnie przemawia przez
nas instynkt. W tej kwestii trudno przewidzieć własne reakcje albo wyznaczać sobie granice.
Najwspanialsze jest odkrywanie, kiedy onieśmielenie ustępuje miejsca śmiałości, a ciche jęki zmieniają się w krzyki i przekleństwa. Tak, przekleństwa. Kiedy kocham się z mężem, chciałabym słyszeć „niecenzuralne” słowa.
Zamiast tego padają pytania: „nie za mocno?”, „nie za szybko?”, „nie za wolno?”. To bardzo krępujące, chociaż może w pierwszej fazie związku niezbędne i świadczy o wzajemnym szacunku. Aby stworzyć idealną, intymną więź, trzeba ze sobą dużo rozmawiać, bo nie ma nic gorszego od frustrującego milczenia i pruderii.
Gdyby każdy z tych słoików był wielkim diamentem, Sam i tak wolałby nutellę.
Historia to rozbryzgi krwi.
Myślę, że nie jestem alkoholikiem, ale żeby nie popić jedzenia piwem lub winem, to mi się nie mieści w głowie.
Każde spełnione pragnienie jest końcem marzeń.