Młodość to kapryśna kochanka. Zaczynamy ją rozumieć i doceniać dopiero ...
Młodość to kapryśna kochanka.
Zaczynamy ją rozumieć i doceniać dopiero wtedy, gdy odchodzi z innym, by nigdy nie wrócić.
Nie poddawaj się. Czasami myślimy, że Bóg napisał koniec, a tak naprawdę to dopiero początek.
Są takie miejsca, do których nie należy zapuszczać się myślami, ale one i tak tam podążają.
To, że na dachu leży śnieg nie znaczy, że w kominku nie płonie ogień.
Nie jestem już młodzieńczo naiwna, by uważać, że mamy prawo oczekiwać wyłącznie superszczęścia i spełnienia. Wydaje mi się, że życie jest po prostu poligonem, wspaniałą szkołą. Jestem nawet na takim etapie, że chyba nie chciałabym doświadczać wyłącznie momentów przepełnionych szczęśliwością. Mogłabym wtedy przestać rozumieć, czym ona jest.
Jesteś menadżerem własnej radości.
Ojciec za pieprz życia uważał miłość w wielorakiej postaci.
Cholerne pieniądze. Zawsze w końcu człowiekowi ością w gardle staną.
Jedyna moja rada na ludzi to się z nich śmiać.
Ból innych nieraz gorzej boli niż własny.
A Robin był człekiem uczciwym - na swój sposób.