
Młodość to kapryśna kochanka. Zaczynamy ją rozumieć i doceniać dopiero ...
Młodość to kapryśna kochanka.
Zaczynamy ją rozumieć i doceniać dopiero wtedy, gdy odchodzi z innym, by nigdy nie wrócić.
Przewodnią myślą mego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po porostu nic wspólnego.
Dobre intencje są wspaniałe, ale nie zmieniają faktów.
Tysiące chwil przepływają przeze mnie. Te ramiona zawsze były moim jedynym schronieniem przed światem. Być może wcześniej niedocenione, ale tak słodkie w moich wspomnieniach, teraz wydarte z mojego życia
Człowiek taki już jest. (…) Zastępuje strachem większą część swoich emocji.
Trudno myśleć logicznie, gdy w głowie kłębią się demony.
Kawałek chleba nie spadnie z nieba – pracą na niego zarobić trzeba.
Jaką moc miałoby piekło, gdyby uwięzieni w nim nie mogli śnić o niebie?
Są ludzie, z którymi od pierwszej chwili znajdujesz wspólny język. A potem bez względu na upływ czasu, dzielące was kilometry albo dni milczenia wystarczy, jedno spojrzenie i znów rozumiecie się bez słów.
I niestraszny mi strach, nie pozwolę mu już sobą rządzić. To strach powinien się mnie bać.
Zrób albo nie-zrób, próbowanie nie istnieje.