
Chodząc ulicami, płaczę do siebie. Nie za bardzo, więc nikt ...
Chodząc ulicami, płaczę do siebie. Nie za bardzo, więc nikt nie zauważa.
To tylko prawdziwie piękne, co po latach wielu jeszcze się tak jak pierwszego dnia wydaje.
Pytasz, jak będę cię kochał, więc ci powiem, że na pewno głośno. Tak, żebyś wyraźnie poczuła na ciele każdą literę - od K, poprzez O, C, H, A aż do M. Dopiero później, tuż przed snem, będę kochał cię delikatnie i półgłosem, by, jak zaśniesz, kochać cię nie do powiedzenia.
Czujemy coś do wszystkich ludzi.
Miłość przeplataną nienawiścią.
Nienawiść przeplataną miłością.
Zawsze pojedyncza jednostka odciska
piętno na naszej duszy, zostawia po sobie
ślad. Prędzej czy później pomyślimy o takich
osobach. Przypomnimy sobie ich udział w
naszym życiu, i to ile do niego wnieśli,
lub z niego zabrali. I albo uświadomimy
sobie własną głupotę, albo nadal będziemy
błądzić po swych umysłach, szukając
odpowiedzi na jeszcze niezadane pytania.
Nauczyłam się, że albo akceptujemy to, co daje nam życie, albo gaśniemy.
Gdyby kiedyś udało mi się stąd wyjść, pozwoliłabym sobie być szalona, bo wszyscy jesteśmy szaleni. Najgorsi są ci, którzy o tym nie wiedzą, bo powtarzają tylko to, co każą im inni.
Los to coś, co się wspomina, gdy już minie, a nie poznaje się naprzód.
Piekło jest w nas. W środku. Każdy nosi je ze sobą, dopóki go nie pokona.
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną.
Każdy ma swoje miejsce ulubione w dzieciństwie. To jest ojczyzna duszy.
Bele kogo nie dymam
autografu nie daje nie robie z siebie gwiazdy. i ...ziom nie pisze bajek