
(...) nigdy rzeczywistość nie dorówna marzeniom.
(...) nigdy rzeczywistość nie dorówna marzeniom.
Tam gdzie ludzie się kochają, nigdy nie zapada noc.
Jedna strona zawsze kocha mocniej.
To, że owa niejednakowość nigdy nie jest otwarcie komentowana, jest oszustwem, na które strony jednomyślnie się godzą.
Pośród wielu jej wad jedna okazała się nie do przeskoczenia: ona ciągle coś czuła, analizowała, co czuje, dlaczego tak czuje, co oznaczają jej uczucia, dlaczego analizuje, co zanalizowała, że czuje, i czy na pewno to czuła, co zanalizowała? Zygmunt Freud przy niej nie wymyśliłby psychoanalizy, tylko odleciałby w opium albo faszyzm, obydwa antydepresanty były chyba ówcześnie legalne.
Pytasz jakie blizny najdłużej się goją?
Te po szczęściu.
Miłość nie brudzi.
Nigdy nie jest za późno, żeby wrócić do domu. Musisz tylko przestać uciekać.
Diabeł stworzył po to młodość, byśmy popełniali błędy, a Bóg wymyślił dojrzałość i starość, byśmy mogli za te błędy zapłacić.
Ty w nich chlebem,
a oni w ciebie kamieniem.
W zachwycie nad samym sobą stracisz z oczu cel, do którego dążysz.
Nauczmy się okazywać przyjaźń człowiekowi, kiedy żyje, a nie, kiedy już umrze.