Wesoło w maju ze słowikiem w gaju.
Wesoło w maju ze słowikiem w gaju.
Jesteśmy tylko maleńkim płomykiem w wieczności.
Sztuka kamuflażu w życiu często się przydaje. Rozpadasz się w środku lecz nie pokazujesz tego wkoło by nie ranić tych, których kochasz.
Nie słyszał ćwierkających ptaków, nie myślał, jak miękka jest ścieżka, nie widział panoramy miasta i gór za nim, jasnoniebieskich na tle wieczornego nieba. Nic nie widział, biegł tylko na oślep wzdłuż grani.
Co zrobił źle?
Ponad gór omglony szczyt
Lećmy, zanim wstanie świt,
By jaskiniom, lochom, grotom
Czarodziejskie wydrzeć złoto!
Skleroza nie choroba tylko nogi bolą.
Prawdą jest: kochamy życie nie dlatego, że do życia, lecz do kochania przywykliśmy.
Nadchodzi wiosna, wiosna znikomych nadziei.
Ból powoli ustępował, lecz pozostała tęsknota. Przed nią nie było ucieczki.
Ale człowieka trudno zmienić, prawda?
Właśnie chwila obecna jest najważniejsza.