
Życie miejskie: miliony ludzi, których dzieli wspólna samotność.
Życie miejskie: miliony ludzi, których dzieli wspólna samotność.
W czasie wojny bardzo trudno jest zachować coś osobistego.
Przeszłość może czasem sprawić, że nie będziemy zauważać, co dzieje się wokół nas.
Zaprosiłam do siebie dziewczynę mojego chłopaka!
Czasem pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się
ich pozbyć. Pewnie tak samo jak marzeń.
Trzeba sprostać własnym lękom, a one ulotnią się niczym mgła w promieniach słońca.
Kiedy moi przyjaciele mieli problemy zawsze starałem się im pomóc. Kiedy ja zacząłem mieć problemy zrozumiałem, że nie miałem przyjaciół.
W domu zostawiliśmy mojego
chomika, zamkniętego.
Zostawiliśmy mu jedzenia na dwa dni.
A wyjechaliśmy na zawsze...
Uwielbiam ludzi, którzy potrafią mnie rozbawić. Najbardziej ze wszystkiego, lubię się śmiać. Śmiech leczy niezliczoną liczbę chorób i jest prawdopodobnie najważniejszą cechą człowieka.
Każdego z nas określają społeczności,
do jakich należy i do jakich nie należy. Jestem tym, tym i tym, ale na pewno nie tamtym, tamtym i tamtym. Twoje określenia są wyłącznie negatywne. Mógłbym spisać nieskończoną listę osób, którymi nie jesteś. Jednak ktoś, kto nie poczuwa się do przynależności do żadnej grupy społecznej, zawsze w końcu popełnia samobójstwo. Albo zabijając ciało,
albo rezygnując z osobowości
i wpadając w obłęd.
Zawsze powtarzałem, że jest w nim więcej niż wzrok potrafi dostrzec.