
Nasze milczenie nigdy mnie nie krępowało. Czasami mówiło więcej niż ...
Nasze milczenie nigdy mnie nie krępowało. Czasami mówiło więcej niż my sami.
Moja mała, ja tak tęsknię za Tobą, że mi się w głowie mąci i sam snuję jakieś idiotyczne opowieści. Jeśli nie wrócę do Ciebie to chyba umrę, a Ty wiesz, że jestem specjalistą w reżyserowaniu nieszczęścia.
Wyglądasz znajomo. Groziłem ci już kiedyś?
(...) zarówno muzyka, jak i magia potrzebują nieco chaosu w porządku.
Wyznacz sobie cel, a na pewno się uda. Po tym poznaje się mistrza.
Zawsze gdy myślisz, że sięgnęłaś dna, ktoś poda ci łopatę.
Akcja! - słyszę. Unoszę łuk nad głową i ryczę z całą złością, na jaką mnie stać:
- Ludu Panem, walczymy śmiało i nasycimy głód sprawiedliwości!
Na planie zapadła grobowa cisza, która trwa i trwa.
W końcu przerywa ją trzask interkomu oraz donośny, zgryźliwy śmiech Haymitcha. Udaje mu się w końcu zapanować nad sobą na tyle, by wykrztusić:
- I tak oto, przyjaciele, umiera rewolucja.
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń.(...) Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
Nie oglądajcie się za siebie,
bo w przeciwnym razie
umknie wam teraźniejszość.
Jeśli chodzi o teraźniejszość,
musicie zawsze być czujni.
Co to za szczęście być kochanym!
I kochać, Boże, co za raj!
Jak szybko i nieodwołalnie JEST przechodzi w BYŁO.