Jakoś żyłem. Jakoś – z najwyższym trudem – oddychałem.
Jakoś żyłem. Jakoś – z najwyższym trudem – oddychałem.
Kobieta jest największym przyjacielem człowieka.
Na drabinę wchodzi się
szczebel po szczeblu.
Powolutku aż do skutku.
W ciszy błądzę między grobami, choć jeszcze nie chcę leżeć z wami.
Wysysania soków z życia nie należy mylić z udławieniem się kością.
Jeśli kobieta czegoś chce, Bóg tak chce.
Nie do pomyślenia, żeby facet się dąsał! Jest to tylko i wyłącznie przywilej kobiet.
Czasami najlepszą obroną jest atak.
Możemy nosić chińskie ciuchy, jeździć
czeskimi autami, patrzeć w japońskie
telewizory, gotować w niemieckich garnkach
hiszpańskie pomidory i norweskie łososie.
Co do kultury, to jednak wypadałoby mieć własną.
Są tacy złodzieje,
których prawo nie karze,
choć kradną człowiekowi to,
co najdroższe: czas.
Ludzie w rozpaczy nabierają nadludzkich sił.