Baran ma rogi, a zając ...
Baran ma rogi, a zając nogi.
Kto w lipcu patrzy chłodu, nacierpi się w zimie głodu.
Gdy Nowy Rok nastąpi z czerwoną zorzą, w tym roku niepogody i wiatry się mnożą.
Gdy człowiek wspina się na jakiś szczyt, to nagle, będąc tuż pod nim, zaczyna wyraźniej widzieć inne szczyty, które go otaczają. Te znacznie wyższe. Z dołu ich w ogóle nie widać lub są bardzo niewyraźne. Tam u góry są wyraziste i tym, że są wyraźne, denerwują.
I samą tylko swoją obecnością odbierają całą radość wchodzenia na ten swój obecny.
I będąc już na wierzchołku swojego,
zamiast poczuć spełnienie, czuje się
tęsknotę za tymi wyższymi.
Bóg ukryty staje się poznawalny i bliski dla stworzeń, które są Jego odbiciem.
Co łoś, to zwierzyna, co wąż, to gadzina.
Orzeł nie zajmuje się łapaniem much.
Ile mgieł w marcu, tyle deszczów w czerwcu.
Gdy kot wybiera się na polowanie myszy, to chowa pazury.
Natura mówi do nas językiem, którego nie da się zignorować. Powietrze, które oddychamy, drzewa, które dają nam cień, kwiaty, które zdobią naszą planetę - wszystko to jest częścią równania, które określa nasze istnienie. Zignorowanie Natury oznacza zignorowanie naszego miejsca w Wszechświecie.
Flowers are as common in the country as people are in Londonprzyroda jest tak pospolita na wsi, jak ludzie w mieście.