Nigdy, słyszysz, nie myśl o tym, co było, bo to co było, nie ma znaczenia. Tylko to, co jest, ma znaczenie. I jedynie to, co będzie, jest ważne.
Ciągle przed oczami stanęli mu jak żywi Behemot triumfujący nad półtorametrową salamą, Azazello otwierający nietoperzymi skrzydłami białą koszulę, Woland stojący na dziedzińcu i dający cynowemu rycerzowi przykazanie wysłać go, Mistrza, na emeryturę.
Nigdy i nic nie żałuj, bo to, co było, czymś Ci służyło. Głupstwem jest cierpieć z powodu tego, co było, bo to, co było, jest kroplą w morzu tego, co jeszcze może być.
Słowa nie zawisły w powietrzu, wniknęły natychmiast w ciało. I w zależności od tego, jakie one były, ciało to albo zdrowiało, albo umierało.
Tak, człowiek jest śmiertelny, ale to jeszcze pół biedy. Najgorsze, że to, iż jest śmiertelny, okazuje się niespodziewanie, w tym właśnie sęk!
Odejdź z mojej pamięci, dopiero wtedy będę wolna...
Zbyt mnie straszyli i teraz
niczym już przestraszyć nie są w stanie.
Rękopisy nie płoną.
Na skutek klęsk i nieszczęść, które na mnie spadły, zostałam wiedźmą.
Stuknie furtka, załomoce serce (...)
Czyżby pan przyszedł bez szpady?
Lubię siedzieć nisko (...) upadek nie jest wówczas tak niebezpieczny.