
"...ciągle zaliczał potknięcia, jednak zawsze potem próbował się podnieść."
"...ciągle zaliczał potknięcia, jednak zawsze potem próbował się podnieść."
Ironia to dobre miejsce, żeby się ukryć, jedno z wielu substytutów ciszy.
Drażniłaś mnie swoją manią doskonalenia się, podartymi pantoflami, niechęcią do przyjmowania rzeczy przyjętych.
Jeśli jest miłość, blizny po ospie są tak ładne jak dołki w policzkach.
Ja też lubiłem się pieprzyć, ale nie robiłem z tego religii. Zbyt wiele jest w tym śmieszności i tragizmu. Ludzie nie za bardzo wiedzą, jak sobie z tym poradzić. Czynią więc z seksu zabawkę. Zabawkę, która ich niszczy.
Prawda jest dla ludzi niewygodna, a kłamstwa dodają im skrzydeł.
Gdy ty opuszczasz lud mój, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry.
Żeby przetrwać, trzeba znaleźć coś, dla czego warto umrzeć.
Serce człowieka ma to do siebie, że z im większych wyżyn spada, tym dotkliwiej pęka.
Miłość to najbardziej chamski z chamskich dowcipów Ironii.
Ale tak samo jak nie ma nocy bez świtu,nie ma korka bez końca.