
Była ogniem. Była ciemnością. Była pyłem, krwią i cieniem.
Była ogniem. Była ciemnością. Była pyłem, krwią i cieniem.
A ja nie potrafię być zupełnie obojętny, to znaczy nie potrafię nie zastanawiać się i nie myśleć, bo obojętny życiowo na pewno jestem.
Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym.
Ale człowieka trudno zmienić, prawda?
Kochasz mnie- szepczę. Jego oczy stają się jeszcze większe. Bierze głęboki oddech. Wygląda na udręczonego i bezbronnego. - Tak odpowiada szeptem. - Kocham.
Nie stać go na wymyślenie niczego więcej. Żyje opętany obrazem samego siebie, jaki stworzył na własny użytek.
Ogólnie to jest nieźle, tylko sensu życia brak.
Spodobało mu się brzmienie swojego imienia w jej ustach.
Praca jest taka, jaką ją uczynimy.
Cały sens płaczu polega na tym, by przestać, nim popadnie się w ckliwość. Cały sens żałoby polega na tym, by ją zakończyć, kiedy wciąż jest szczera, kiedy wciąż coś znaczy.
Miłość nie zawsze przychodzi, kiedy się tego chce. Czasami się po prostu przydarza mimo naszej woli