
Największej mądrości życiowej nie uczą nas zakurzone tomy dzieł filozoficznych, ...
Największej mądrości życiowej nie uczą nas zakurzone tomy dzieł filozoficznych, ale ludzkie czyny, każdy oddech i gest współczucia.
Nie jestem przyzwyczajony do tego, że mnie kochasz.
Poznanie prawdy uzmysławia ci jedynie, jak bardzo się myliłeś i jak wstrętny jest ten świat.
Przeszłość może czasem sprawić, że nie będziemy zauważać, co dzieje się wokół nas.
Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść.
Wszystko co robimy kończy i zaczyna się od nas.
Cisza powstała z nieobecności oddechu jest najgłośniejszym dźwiękiem, jaki kiedykolwiek słyszałem.
Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce.
Byliśmy zajęci tylko sobą, może nawet przesadnie lub histerycznie, cały dzień dotykaliśmy swoich ciał, uczyliśmy się ich na pamięć, gorliwie, tak jakbyśmy na jutro mieli z nich zapowiedziany sprawdzian.
W strachu zaglądaliśmy w siebie nawzajem tak głęboko, jak nie wolno było tego robić.
Co tak nadzwyczajnego jest w tym, co sprawia pozory zwyczajności?